| |
Każda postać literacka w danej książce -
przynajmniej jeżeli napisał ją dobry pisarz - powinna mówić trochę inaczej
od innych bohaterów. Jak wykazał w swej pracy o powieściach Jane Austen prof.
John Burrows (1987), owa różnica opiera się nie tylko na "słowach-kluczach",
takich jak "miłość", "brat" czy "ciało", lecz
również na mniej "znaczących", lecz za to znacznie częściej występujących
słowach takich jak "ja", "w" lub "lub". Burrows
wykazał poza tym, że podobne postacie w różnych książkach Austen (np. dwie
główne bohaterki dwóch różnych powieści, Elizabeth i Elinor) mówią
czasem w sposób bardzo podobny.
Postanowiłem zastosować tę samą metodę do polskiego
przeboju literackiego wszechczasów, czyli do Trylogii Henryka Sienkiewicza.
Seria powieści, w której powtarzają się niektórzy bohaterowie, świetnie
nadaje się do tego rodzaju porównań statystycznych. A potem poszedłem o krok
dalej: porównałem mowę podobnych postaci nie tylko w polskim oryginale, lecz
również w dwóch angielskich przekładach Trylogii. Chodziło o to, by
sprawdzić, czy różnice pomiędzy "idiolektami", czyli
indywidualnymi językami postaci, zostają w jakikolwiek sposób zachowane w
przekładzie.
Za pomocą komputera ustaliłem listę najczęstszych słów w
każdym tekście; z tych danych utowrzyłem macierze korelacji. Te z kolei zostały
przetworzone przez pakiet statystyczny z zastosowaniem procedury określanej
terminem "skalowanie wielowymiarowe". W efekcie powstały dwuwymiarowe
wykresy, swego rodzaju "mapy" ukazujące wzajemne "odległości"
między indywidualnymi językami głównych postaci.
Czytamy dalej? |